czyli czapkologii stosowanej ciąg dalszy:)
jest zima, niemrawa, ale jednak. czapki się przydają.
powstała więc kolejna.
znowu nie dla mnie. choć widzę, że powinnam powrócić do fioletów. wyjątkowo są twarzowe.
zwłaszcza ten zestaw pięknie przenikających się odcieni. uwielbiam ten efekt, który daje ręczne farbowanie
wzór: jak zwykle z głowy, kilka razy się zabierałam, aż wena przyszła przy nocnym oglądaniu American Beauty
włóczka: motek Malabrigo Arroyo w kolorze purpuras
druty: Addi 3,5 (ściągacz) i 4 mm reszta
po raz kolejny nabrałam oczka metodą włoską, bardzo dobrze prezentuje się taki ściągacz, a brzeg jest elastyczny
warkocze to tej czapki nie pasowały, więc są bąbelki
i duuuuuży pompon :)
no i tyle
a fiolety malabrigo powrócą w sweterku, który mozolnie się dłubie
10 komentarzy:
Śiczna!
Przepiękna i zrobiona po mistrzowsku.
przepiękne fotki, czapa, Ty w niej!
Śliczna i piękny kolorek.
Bardzo twarzowy kolorek i wzorek też nietypowy, wygląda na taką leciutką i raczej wiosenną:)
i ta szminka! idealnie pasuje z czapką ;)
Piękne fiolety. Świetnie w takich kolorach wygladasz.
Czy jest kolor w którym źle Pani wyglada? Jak widać nie ma! Piękna czapa i wełna :)Niecierpliwie czekam na swterek. Pozdrawiam
Przepięknie ci w tym fiolecie! Wow!
Efciu, pięknie Twoje fioletowe purpurasy prezentują się na Tobie w roli czapki. Fiolet fantastycznie wydobywa kolor Twoich oczu. Na pewno ten efekt zobaczymy jak skończysz sweterek, który się dzierga. Lubię jak dziergasz...już dawno sweterka effciowego nie było. Pozdrawiam z nad Twojego wzorku Ruby, będzie granatowy kardiganik!
Prześlij komentarz