dziecię przyniosło ze szkoły info, że trzeba zrobić laleczkę. na jakąś akcję Unicefu. szkoła dostarczyła wzór. laleczka miała reprezentować jakiś kraj. reszta w ramach reglamentowanej dowolności.
rozłożyłam schemat....hm....no nie widzę, żeby 8,5 latek miał sobie z tym poradzić....
no ale, że zadeklarowałam pomoc trzeba było działać.
ze starego dziecięcego szlafroka i kawałka flaneli powstał OSOTO. judoka.
jak widać ze schematu powstała całkiem duża lalka, a nie żadna laleczka:)
jutro trafi do szkoły. szczerze to nie wiem jakie ma przeznaczenie. mam nadzieję, że jakieś zacne, bo poświęciłam mu pół niedzieli!
niedziela, 12 lutego 2012
sobota, 4 lutego 2012
w paski
tak się zastanawiam, czy w ogóle muszę coś pisać, bo jestem do bólu nudna jeśli chodzi o produkcję małych sweterków....
no ale co ja poradzę....
no ale co ja poradzę....
wzór: ruby tuesday w kolejnym wcieleniu, jeśli chodzi o modyfikacje to podobnie jak w poprzednim (szarym), dodawanie zaczynam po 3 oczku, a plisa guzikowa dorabiana jest potem. zakończenia dołu i rękawów to podwójna plisa.
dekolt robiony przy zxastosowaniu rzędów skróconych
włóczka: drops baby alpaca silk, z produkcji poprzednich sweterków zostało mi po jednym motku! takie cuda nie mgły się marnować, więc dokupiłam jeszcze jeden idealnie pasujący odcień ( z zapasem odpowiednim, by wykonać jeszcze jeden sweterek z ulubionej włóczki:) i oto jest pasiak:)
druty: addi i kp 3,25mm
oczywiście kocham go już miłością czystą, oczywiście jest idealny do pracy i pasuje mi do wielu zestawów.....choć ostatnio najbardziej eksploatowanym swetrem jest ten, o którym myślałam, że zimę spędzi w szafie....ale zima zaskoczyła i kocham mój zakapturzony bardzo:)
i jeszcze kilka detali
niestety przez te mrozy wyobraźnia mi przymarzła, nie mam pomysłu na kolejny sweterek!!!
czwartek, 2 lutego 2012
wyczekane tłumaczenie
dzięki Oli (aleksandragacek na ravelry) powstało długo wyczekiwane tłumaczenie Mileny.
dodałam do oryginalnego opisu. TUTAJ
wielkie dzięki Olu, sama w życiu bym się za to nie zabrała!
dodałam do oryginalnego opisu. TUTAJ
wielkie dzięki Olu, sama w życiu bym się za to nie zabrała!
Subskrybuj:
Posty (Atom)