duże koraliki TOHO 60 zaczęły mi się wydawać za duże, fajnie wyglądają w długich sznurach, ale w bransoletkach już mniej, spróbowałam więc czegoś drobniejszego.....
czerwona, z koralików TOHO 80 z małym dodatkiem 60-tek
kremowo złota, z tym samym wzorem, ale bez akcentów z 60-tek
ale.... miałam też w zasobach coś drobniejszego, nie TOHO tym razem, ale drobnicę kupioną kiedyś w Empiku, równiusieńkie, kształtne, w rozmiarze 2,5 mm, przerabiałam na niciach do dżinsu szydełkiem 0,75, mozolny to proces, ale efekt jest fantastyczny!
tu wzór kwiatków i dodatek TOHO 80
i na koniec druga odsłona smoczej łuski, tym razem w wersji na szyję
obłęd, ja wiem, ale na razie mnie trzyma, a głowa trzeszczy od pomysłów....
ale może dla oddechu następnym razem będą zdjęcia śniegu, bo ponoć znów ma sypać....