a więc jesień nieodwołalnie...

w końcu wrzesień chyli się ku końcowi....
ale pogoda wciąż piękna....
w sam raz na aktywny spacer...

a tymczasem dęby....

przy odrobinie szczęścia można znaleźć kasztanowce nietknięte przez szrotówka...

i jeszcze obiad w kolorach jesieni...

a dziergalniczo brak mi rękawa :)

back to school

no dobra, dla jednych back, dla drugich debiut :)

Zoszka klasa 0c

i Frans klasa 3a

 

 

no to młynek się zaczął....

inside

to mial być ostatni sierpniowy post, ale hotelowe wifi wczoraj odmówiło. trudno. będzie wrześniowy. już mamy spakowane walizy, za chwilę zamachamy skrzydełkami i wio, pora wracać...

ale zanim wrócę do rzeczywistości zapraszam na spacer.

Basilica de Sagrada Familia od środka.

właściwie nic nie będę mówić. popatrzcie. no może tylko tyle powiem, że zewnętrze nie zapowiada tak lekkiego i pełnego pięknego światła wnętrza....

 a z wież, na które wjeżdża się windą, a z których schodzi się po niekończących się krętych schodach, można podziwiać Barcelonę...

jeszcze tu wrócę, na pewno....