no to już. nowa era w życiu dzieciaków.
oto czwartoklasista, bardzo jestem ciekawa jak mu pójdzie...
całkiem zadowolony z powrotu do szkoły i do kumpli
Zo na początku była nieco zagubiona, szkoła ta sama....
ale klasa inna, inne dzieci niż w zerówce...
ale łzy i niepokój jak widać szybko minęły...
szybko znalazła koleżankę...i już lubi szkołę :)
swoją drogą mam wrażenie, że dopiero co Fransa do pierwszej klasy odprowadziłam.....
4 komentarze:
Nie da się ukryć, że to już! Ja mam ostatniego "uczącego się" w III gimnazjum! Teraz egzaminy, a on taki chętny do nauki nie jest:)Córeczka sobie poradzi- widać to z jej oczu:)Pozdrawiam!
Oj, pamiętam Twoje "przygody" z pierwszą klasą F....
ładnie focisz, nawet w szkole ;)
To samo pomyślałam, że dopiero co Franek był pierwszakiem ;)
Śliczna ta Twoja córeczka :) Mój syn już w piątej, czwarta to faktycznie przełom. Przy córce tak tego nie odczułam :)
Prześlij komentarz