sobota, 22 maja 2010

posadziłam kwiaty

chciałabym mieć ogród, kipiący zielem, pachnący tysiącem aromatów. ale nie mam. i pewnie mieć nie będę. posadziłam więc kwiaty na balkonie. taki erzac. ale od razu mi lepiej, gdy naniosłam do domu lawendy, hortensji, lobelii, i ziela wszelkiego o nazwach nie znanych. posiałam z dziećmi pachnący groszek i nasturcje. jestem gotowa na lato. niech mi zakwitnie, w donicach, doniczkach, doniczusiach, jak w tych greckich ogródkach spalonych słońcem.....

***
robótkowo się plecie. nuda straszna, bo nie ma nic nudniejszego jak ryż.... ale dobrnę do końca, bo już nowe pomysły się klują i potrzeba ich przetestowania narasta..... i niepokojąco pomysł wydziergania BLOSSOM jest zagrożony. matko jedyna! jak można tak wzory pisać???? dziergam od lat, język posiadam, a gapię się jak sroka w gnat i nic nie rozumiem. nic a nic! HELP!
górę to jeszcze zdjęciem się posiłkując mogłabym odtworzyć....ale ten dół.... nie mam pojęcia jak te pikotki zrobić.... no i się męczę, bo mi się projekt szalenie podoba......

PS. gdy sadziłam kwiaty moi panowie pojechali oglądać wezbraną Wisłę.....wrócili z rowerem :)

czwartek, 20 maja 2010

wyszło w końcu słońce, w ulubionym Krakuffku otwierają znowu mosty, wezbrana Wisła po zalaniu Sandomierza i okolic (przerażający widok!!!) zmierza do stolicy, a  Zoś mi się pochorowała, więc dziś jestem kobietą domową z buteleczką Pulneo w jednej dłoni i tubą do podawania leków wziewnych w drugiej...biedna jest bardzo.....

zapraszam więc na krzepiącą zupkę z cukinii własnego pomysłu... myśl przewodnia: ma być tak, by czterolatka nie domyśliła się obecności warzyw, choć było ich sporo: cukinia, szparagi, kalarepka, seler, por, pietruszka, marchewka.... efekt całkiem zadowalający. miseczka mikstury została bez protestów pożarta.


robótkowo kluje się stworzenie wodne w nazwie i kolorze -  meduza, wzór  znowu z głowy, jeszcze nie wiem jak będzie ostatecznie wyglądać, poza tym, że jakiś taki, hmm, "Kimowy" wychodzi :)

dłubie się szybko, bo na drutkach 4 mm,  medusy, nawet fajna, mięciutka, o bardzo bawełnianym wyglądzie mimo dodatku akrylu. tylko uważać trzeba, bo ma bardzo luźny splot i niestety się rozłazi w robieniu.
na razie jest tyle





czyli jak widać bardzo po mojemu,  od góry, na okrągło, prosto i na guziczki, straszna nuuuuuuda, no co ja poradzę, że kardigany mi tak pasują :)

a, ale mogę obiecać, że jak tylko znajdę odpowiednią bawełenkę zmierzę się z Blossom, to wykonanie na Ravelry mnie zachwyciło!

na koniec dwa detale Ruby w podobnej scenerii co meduziasty zezwłok.

poniedziałek, 17 maja 2010

RUBY - jak to się robi :)


kolorystycznie to w zasadzie żaden rubin, tylko swojskie buraczki, takie powiedzmy na botwinkę...


no ale niech będzie, że będzie mieć na imię Ruby...







Przepis na RUBY   - mały kardiganik z okrągłym karczkiem, robiony od góry.
rozmiar: 34
druty: 3,5; 3, 2,75
materiał: Madame Tricotte Camilla - kolor 5199, 5 motków

na druty 3 mm nabrać 100 oczek, przerobić 8 rzędów ściegiem francuskim - na plisę dekoltu
zmienić druty na 3,5
rz. 9 - 8 oczek ściegiem francuskim na plisę guzikową, *2 o. prawe 1 narzut, od * powtarzać, aż na drucie zostanie 8 oczek: 3 o.prawe, 2 zamknąć na dziurkę, 3 o.prawe
kolejne dziurki wydziergać w rzędach: 23/37/51/65/79/93/107/121/135
rz. 10-12 o. lewe
rz.13 - 25 ścieg gładki prawy (pomiędzy plisami guzikowymi przerabianymi ściegiem francuskim)
rz. 26 - o.prawe
rz. 27 - 8 oczek plisy guzikowej, *3o.p., 1 n; od * powtarzać aż na drucie pozostanie 8 oczek plisy
rz.28-30 - o.l
rz. 31- 43 - ścieg gładki prawy
rz. 44 - o.p
rz.45 - 8 oczek plisy, *3o.p., 1 n, od* powtarzać aż na drucie pozostanie 8 oczek plisy
rz. 46-48 - o.l
po ostatnim dodawaniu powinno być 238 oczek
rz. 49 - 62 - ścieg gładki prawy

rz. 63 - początek korpusu
podział: 43(przód)/39(odłożyć na rękaw)/dobrać 16 oczek/74 (tył)/dobrać 16 oczek/39(odłożyć na rękaw)/43(przód)

formowanie talii:
umieścić znaczniki 51 oczek od brzegów robótki
zamykać (w ulubiony sposób) po obu stronach znacznika w 73/83/93 rzędzie.
w rzędzie 93 zamknąć dodatkowo pierwsze/ostatnie oczko przed plisą
rz.94 - o.l
rz.95 - zmienić druty na 2,75
przerabiać ściągaczem pojedynczym do pożądanej długości, u mnie było do to 140 rz.
zamknąć wszystkie oczka

rękaw:
na druty 3,5 mm nabrać odłożone 39 oczek, spod pachy dobrać 16 oczek. przerabiać na okrągło, magic loopem, czy inną ulubioną metodą, 90 rzędów, zmienić druty na 2,75 i przerobić 10 rzędów ściągacza, zamknąć wszystkie oczka

drugi rękaw wykonać identycznie.

no! to popełniłam "autorski" wzór :D:D

Pattern for RUBY, a small cardigan with a round yoke, made from the top.
Size: 34
Needles: 3.5mm (circular), 3mm, 2.75mm (circular)
Yarn: Madame Tricotte Camilla – Color 5199, 5 hanks

On 3mm needles, cast on 100 stitches. Knit 8 rows in garter stitch.
Change to 3.5mm needles.
R 9 - K8, K2 sts, YO, repeat from until there are 8 sts left. K3, BO 2 sts, K3. (142 sts) (While following the pattern, make button holes by K3, BO 2, K3 at the end of rows 23/37/51/65/79/93/107/121/135, or every 14 rows)
Note: maintain 8 edge stitches in garter st throughout body for button placket
R 10-12 Purl
R 13 - 25 K in stockinette
R 26 - Knit
R 27 - K8, K3, YO; repeat from until 8 stitches remain, K8. (184 sts)
R 28-30 - Purl
R 31- 43 – K in stockinette
R 44 - Knit
R 45 - K8 K3, YO, repeat from until 8 stitches remain, K8. (240 sts?!)
R 46-48 - Purl
After the last increase row, you should have 238 sts. (My math got 240, not 238. Eek!)
R 49 - 62 - K in stockinette

R 63 - the beginning of the body
Divide sts as follows: K43 (front), place 39 sts on waste yarn (sleeve), cast on 16 sts, K74 (back), cast on 16 sts, place 39 sts on waste yarn (sleeve), K 43 (front).

Waist shaping:
Place markers 51 stitches in from both edges
R 64-93 – K in stockinette st. Decrease (K2tog, SSK, or your favorite way) on both sides of the marker in rows 73/83/93.
In row 93, decrease one stitch at the end of the row (to set up odd number of stitches for ribbing)
R 94 - purl
R 95 - change to 2.75 mm needles. K 1x1 ribbing to the desired length; for me it was row 140.
BO all stitches.

First sleeve:
Using 3.5mm needles, pick up 39 stitches from waste yarn, and pick up 16 sts from where you cast on for the body. Join in the round, using magic loop, or another favorite method. K 90 rows (or to desired length), change to 2.75mm needles, and make 10 rows of 1x1 ribbing. BO all stitches.

Second sleeve is done the same.
Finishing:
Sew buttons! Weave in ends! Block! Wear! :)

czwartek, 13 maja 2010

z wykopalisk

proszzzzz......, się powiedziało A, się mówi B.
oto moje trofea, z których korzystałam (razem z mamą) w dawno minionych czasach i nie sądziłam, że za nimi zatęsknię i że przydatne będą......
oto wyroby Zakładów Mechaniki Precyzyjnej (w Gdańsku) i taty (w garażu).....












wynalazki te, wyprodukowane w odległych latach 80tych zwijały dotąd skrzypiące akryle z innej epoki, ja sobie na nich przewinę cudnej urody jedwab....


środa, 12 maja 2010

o tym i owym....

po pierwsze chciałam zacząć dziękczynnie, podziękowaniami dla Brahdelt, która wyszperała cudny gadżet kuchenny, który to z kolei okazał sie genialnym prezentem dla mej drugiej połowy. Obdarowany cieszy się jak dziecko i częstuje kawą :)
nie tani to gadżet, to HANDPRESSO, ale ileż radości daje :)
zdjęcie pochodzi ze strony sklepu


po drugie dzieci też się cieszą. też zostały obdarowane, choć nie przeze mnie a przez dziadków, których odwiedziliśmy w Krakowie.
oczywiście nie wszystko, tradycyjnie, poszło zgodnie z planem, bo akurat, gdy zaplanowałam sobie kilkudniowy wyjazd do Krakowa i wieś moją ulubioną w pracy MUSI odbywać się odwlekana od tygodni przeprowadzka do innego budynku, wrrrr. i oczywiście nie dało się tego zrobić kiedy indziej, i oczywiście nie mogło mnie przy tym nie być, więc zamiast wystawiać ryjek do słońca i cieszyć oczy zielenią pakowałam pudła z segregatorami i przesuwałam biurka.
na Kraków był tylko weekend. dobre i to.
sobota przywitała nas przepiękną, prawdziwie majową pogodą (niedziela to już niestety była zupełnie inna bajka). odwiedziłam z dzieciakami stare śmieci.

 F chciał zobaczyć, gdzie stara matka do szkoły chodziła. zobaczył.....

i stwierdził, że jego przyszła "buda" fajniejsza. cóż...

z wątku robótkowego Ruby przybył rękaw. i kawałek drugiego. na cały nie starczyło. nie włóczki, ale podzielności uwagi. bo jakkolwiek dłubanie w pociągu jest fajnym zajęciem, to dzierganie i gonienie znudzonych przedszkolaków już jest mniej fajne.
no ale koniec widać....
tylko guzików nie mam :(

od mamy przytargałam też wytwór Zakładów Mechaniki Precyzyjnej MAGMOR  w Gdańsku, typ DZ 73, rok produkcji 1984.
oraz wytwór ojcowskich rąk, datowany podobnie.
oba w dobrym stanie. oba działają. oba bezcenne przy zwijaniu kilometrów cienizny.
zdjęcia zabytków.....niebawem :)
aha, i będzie RUBY i przepis na nią :)