wtorek, 21 czerwca 2011

nespelem episode two

Powstawał całą wieczność, przedłużaną oczekiwaniem na świeżą dostawę Muskata. Wiele sobie po nim obiecywałam, ale zawiódł trochę. Niby przełożenie kołnierza wyszło ok, wszystkie oczka się zgadzają, zrobienie od doły bez szycia się powiodło. A jednak, no jak zachwyca, kiedy nie zachwyca.
Kołnierza, plisy, czy jak to zwał, na karku i ramionach miałam za dużo. Potrzebna była operacja ratująca życie, ale jak pomyślałam, że mam to pruć, a potem zszywać plisę z plecami i mozolić się z chowaniem rozwarstwiających nitek, to mi się odechciało.


Trup zawisł na wieszaku i drażnił mnie swym widokiem.
W końcu postanowiłam dać paskudzie szansę.
Obrobiłam nadmiernie luźną plisę rządkiem szydełkowych oczek ścisłych. I.... jest lepiej, nie żeby idealnie (co widać), ale noszalnie. Ponoć nawet się podoba. Dziś rześko rano było, więc dziada upubliczniłam.


Wzór: Nespelem, ale robiony nieortodoksyjnie, bo (zasadniczo) bezszwowo. 
rozmiar: XS
włóczka: Drops Muskat, prawie 9 motków
druty: KP 4 mm
modyfikacje (oprócz "bezszwowości") to brak "rusztowania" na plecach




Myślę, że będę nosić, myślę też, że powalczę z Nespelem raz jeszcze, ale z czegoś mniej mięsistego, z alpaki na przykład.



24 komentarze:

Gosia pisze...

Śliczny, bardzo mi się podoba! :) Pozdrawiam.

ann pisze...

No dramatu nie ma, a jest nawet bardzo dobrze. Ładnie Ci w niebieskim

Alejandra pisze...

Na zdjęciach nie widać żadnych niedoskonałości, kolor bardzo Ci pasuje. I w ogóle tak ładnie i świeżo Ci. z kwieciem w tle tym bardziej.
A to zarowe spodnie? chyba mam też takowe i bardzo je lubie :)

effcia pisze...

tak, portki zarowe, nówki sztuki, ale już je uwielbiam!

Brahdelt pisze...

No, nie będę ukrywać, że to przełożenie trochę nie tego... Ale kolor piękny, ja bym nosiła z zamotaną chustą, wtedy byłoby pięknie. ~^^~

chmurka pisze...

Ładny, kolor co prawda nie mój- choć Tobie bardzo w nim do twarzy :)

effcia pisze...

tak, to jest myśl, chustą się zamotam, albo włosy bardziej zapuszczę i będzie git :)

rybka pisze...

Fajny kolor , a kołnierz taki nonszalancki :)

effcia pisze...

tak, ja też będę nonszalancko go traktować :)

ann007 pisze...

a ja najbardziej tego xs zazdroszczę :) A do tego cóż za oszczędność wełny... Nietuzinkowy sweter z tym kołnierzem wyszedł, ta nietuzinkowość kryje wszelkie wtopy :)

Anka pisze...

Superowy!Pozdrawiam

effcia pisze...

może i xs jest fajne, ale zarowe spodnie o 17 cm musiałam skrócić :D:D:D

Magda pisze...

Mnie się bardzo podoba, zwłaszcza kolor. I ślinka mi leci na makaron z pesto. Jak dobrze, że mam Ciebie i Marysię, otwieracie przede mną cudowne kulinarne lądy...

effcia pisze...

a toś Madziu z tymi lądami przywaliła:) wiesz, że ja kuchnię 15 minutową preferuję :D

mumumka pisze...

niby nie zachwyca a Twoja mina mówi inaczej :) ciekawy ten sweterek :)

Bea pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Bea pisze...

Co do sweterka podzielam opinię Brahdelt. Dodam tylko, że kolor jest przepiękny. Z XS-em mam Effciu ten sam problem co i Ty :( Tak to już jest, że wszystko ma swoje dobre i zle strony...

AMA pisze...

Jak sie samemu nie robi i sie nie zna na tym, to nie widac ZADNYCH pomylek, sliczny kolor za to od razu rzuca sie w oczy :)
przejscie tego kolnierza w kolnierz ;D jest dla mnie czystą magią, jak mozna tak to wyrobic, wiec jak dla mnie to mozesz dumnie nosic to dzielo na karku :D

theli pisze...

Bardzo ładnie wyszedł. Kołnierz i tak się ułoży jak sam będzie chciał:)

gosiaB pisze...

Możesz mówić co chcesz, a mi sie podoba. A co, kołnierz musi być jak u wszystkich? Twój ma swoje własne życie. A kolor świetny, ulubiony mojego męża. Ja i tak cię podziwiam za umiejętność improwizowania z wzorami. Ja zaczęłam Twoją Milenę i cisnęłam drutami w kąt. Niby druty te same, rozmiar też, włóczka podobna a nijak mi nie wychodzi. Za duży i to bardzo. BUUUUUUUU
Pozdrawiam

Fiubździu pisze...

Starannie wykonane jak zwykle, i kolor niebieski coraz bardziej mi się podoba. A myślałaś nad rzędami skróconymi w okolicy szyi? Ja tak rozwiązałam problem w Blossom, kiedy plisa mi się brzydko układała. Napisz do mnie maila, to postaram się wyjaśnić o co mi chodzi.

Alejandra pisze...

Efciu pierwsze zdjęcie z tego posta sprawiło że bez zastanowienia zrobiłam klik na zamów muskata.
A ... i zmierzyłam mój ucięty kawałek zarowych spodni i wyszło, dla pociechy mam nadzieję, 16 cm :)

effcia pisze...

o! to my obie gigantki jesteśmy :D:D:D:D

Anonimowy pisze...

Ja tam nie widzę tu żadnych usterek. Jest piękny :).