środa, 29 czerwca 2011

wyjechali na wakacje...

...jeszcze nie "nasi wszyscy podopieczni", bo na razie tylko Frans, ale i tak matczyne serce w stresie od niedzieli. Choć synowskie chyba nie:)

Photobucket

Frankowski dostał na wszelki wypadek telefon do łapki. Do czego go używa, to nie wiem, ale na pewno nie po to by dać znać, że wszystko w porządku, bądź też nie.

APDEJT:
syn złożył meldunek. jest fajnie. judo, plaża, aquapark, kajaki i kino pod chmurką i pobudka o 6.40 :)

Zżerana przez stres rzuciłam się na szydełko.Chciałam sobie torbę na lato wydłubać. Ale nie wiem co mi na mózg padło, gdy wybierałam włóczkę! Z czeluści czerwonego pudła wyciągnęłam popielatą Medusę. Porażka kompletna, powiedzieć, że jest nienajlepszej jakości to mało, to coś jest beznadziejne!! Nierówne, haczy się, rozwarstwia, zrywa, ma jakieś kłaczki i poprzecinane niteczki. Śmieć jakiś a nie włóczka! W dodatku za cienkie na ten projekt. Zrobiłam 2/3 i stwierdziłam, że rzecz jest tak okropna, że patrzeć na nią nie mogę.

Skorzystał na tym Pomgrenate zwany także ogoniastym. Zostało mi tylko 30 okrążeń rękawa!

na osłodę akcent truskawkowy, bo sezon dobiega nieubłaganie końca...

Photobucket 
deser dietetyczny, truskawki, jogurt bałkański light a całość posłodzona ksylitolem.

7 komentarzy:

Brahdelt pisze...

Miałam do czynienia z dwiema Medusami - niebieską i białą, i były bardzo dobrej jakości, szkoda, że Twoja nie za bardzo...
Tak, zajmij czymś ręce i głowę, to nie będziesz się martwić, co też tam syn robi na wakacjach! (a na pewno świetnie się bawi!) *^v^*

effcia pisze...

miałam jeszcze szafirową, też była niejnajlepsza, ale ta popielata bije wszelkie rekordy!

mumumka pisze...

Medusa to bardzo "dziwna" włóczka. Niedawno kupiłam dwa kolory: żółty i różowy. i różnią się diametralnie. różowa jest grubsza i sztywniejsza, bardziej sznurkowa, i chyba takla jak jest zazwyczaj Medusa. a żółta jest mięciutka, cieńsza (tak na druty 3mm) i robótka jest lejąca ;)
Jak policzyłam z ilu pojedynczych niteczek składa się włóczka, to o dziwo żółta (cieńsza) składała się z większej ilości niż różowa (grubsza) ;)
Chyba producent nie przejmuje się za bardzo tym jakiej jakości produkuje włóczkę ;)

Iwona pisze...

Nie zrażaj się. Ale truskawki napewno wyszły pysznie :)

Alejandra pisze...

ale pomysł z szydełkową torbą bardzo mi się podoba, może z innej włóczki będzie lepiej szło

effcia pisze...

tak, ja ten projekt zrealizuję, tylko z czegoś normalnego :)

Anna Karwowski pisze...

heh, u mnie tez truskawkowo :)
fajnie, ze mlody zadowolony. O. rusza w swiat dopiero za miesiac, na miesiac :)