poniedziałek, 20 czerwca 2011

chłodniej

Spadł deszcz i podlał mi badyle na balkonie, znów jest chłodniej i z tlenem. W kontekście nadchodzących wakacji to może nie za bardzo, w kontekście tego, że moje dopiero w drugiej połowie sierpnia, to całkiem przyjemnie.


Dzierganiowo cokolwiek drgnęło, nie żebym zaraz wrzuciła coś nowego na drutki, ale z niebytu, to znaczy z koszyka, wyciągnęłam ogoniastego (czyli pomgrenate) i walczę. Idzie nieźle, wzorem Mao dorzuciłam na bordiurę ażurek. Korpusik gotowy. Wieeeeelki po blokowaniu wyszedł strasznie, będę się nim jak wielkim szalem siedem razy owijać, tylko rękawki machnę:)

Na razie musicie uruchomić wyobraźnię, bo ogony jeszcze nie uwiecznione.

Za to zapraszam na pyszności, pesto zielone raz jeszcze tylko tym razem ciut inaczej podane.

10 komentarzy:

tuptup pisze...

patrzę na Twoje zdjęcia i od razu chce mi się jeść. albo chociaż polizać monitor ;)

izuss1 pisze...

czy Ty chcesz mnie zabić? ja tu głodna siedzę!! ;)
ja mam niby ogoniastego w planach, ale jak pomyślę o tych połaciach na 2,5 to mi się odechciewa ;)

idę sobie coś dobrego zrobić, z bazylią balkonową koniecznie

effcia pisze...

ja na 4mm dłubię, ale daj spokój, to było 390 oczek na drucie!!! masssakra!

Esperanza Moreno pisze...

Se ve riquisimo, saludos cordiales

in. pisze...

zakochałam się w tym zdjęciu, czy mogłabym prosić o wersję nadającą się na tapetę? jest przepiękne!!:)))

Fiubździu pisze...

Effciu, czy w drugiej połowie sierpnia może będziesz w Krakowie?

effcia pisze...

Kasiu, w Krakowie będę w połowie lipca, w drugiej połowie sierpnia jadę na upragniony urlop.

artesanka pisze...

Dawno tu nie byłam, a tu pięknie i smakowicie jak zawsze.
...pozdrawiam...

Anna Karwowski pisze...

piekna fota!
moj "ogoniasty" tez wyszedl olbrzymi. marudzilam, ze sie to robi i robi i konca nie widac i tak sie rozpedzilam, ze teraz doslownie konca nie widac ;)

Alejandra pisze...

Pesto przepyszne! sprawdzilam!