niedziela, 13 marca 2011

a miało być tak pięknie....

Sobotę miałam od dawna zaplanowaną. Sobota miała być piękna, miałam ją przegadać z M, a cała zgraja dzieciaków miała biegać za psem i głośno się śmiać. Taaaaa, jakoś tak to było: prawo Murphy'ego oraz inne przyczyny, przez które sprawy idą źle...... O 5 rano Młody przydreptał "mamusiu, koszmar mi się śnił!" Koszmar jak koszmar, ale ta gorączka! Pochorowało mi się dziecię starsze i nici z planów. Napoiłam syropkami i nagotowałam rosołku dla choruta...



A dziś ja też czuję się jakby mnie tramwaj przejechał. Kicham, prycham i wszystko mnie boli... i zamiast pójść z córką na spacer i wiosny poszukać, popijam herbatkę z miodem i cytryną i nie wiem jak się do pionu postawić....

13 komentarzy:

Rene pisze...

O przykro! Dzieciaczki zawsze 'w najmniej odpowiednim momencie' chorują :(

Zdrowiejcie szybciutko :)))

A wiosna tuż, tuż!!!

*gooocha* pisze...

UUUUUUUUUUU, no to zdrówka życzę! Rosołek apetycznie wygląda - rozgrzeje i poprawi samopoczucie :)

izuss1 pisze...

dla takiego rosołku skłonna bym była wrócić do kataru sprzed tygodnia ;)
ściski dla Maluchów i Ciebie

evejank.blogspot.com pisze...

Zdrowka Ci życzę

Maria i Ola pisze...

U mnie też leczniczy rosołek dla syna. Pozdrawiam i życzę zdrówka.

gosiaB pisze...

Oj coś wiem na temat prawa Murphy'ego oraz takich innych praw, które żądzą naszym życiem. Zdrowia życzę.

Alejandra pisze...

No to w takim razie tylko zdrowia! I to szybciutko, żebyś zobaczyła jak wiosna będzie szła!

Agata pisze...

ne zazdroszczę :/ sama jestem po kilku dniach w domu z kaszlącymi i smarkającymi dzieciorami; były takie kochane, że podzieliły się ze mną bakterią, khe khe..
a kto mi ugotuje rosołek? :(

Gazela pisze...

Myślę, że taki smakowity rosołek postawi Cię do pionu :-) Polecam też przyjaźń z nebulizatorem.
U nas pogoda była ładna, choć prognozy straszyły. Pojechaliśmy szukać wiosny do Jantaru. Po raz pierwszy widziałam morze w takim stanie. Na brzegu jeszcze pokrywa lodowa, a w miejscu gdzie pojawiała się woda, lód spiętrzył się w mroźne góry. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.

Anna Karwowski pisze...

zdrowka!

maris pisze...

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:) Rosołek wygląda apetycznie. Mogę go jeść na okrągło.

effcia pisze...

rosołek nie pomógł. wyhodowałam sobie zapalenie oskrzeli, właśnie łyknęłam antybiotyk....

skolymka pisze...

Mimo wszystko zdjęcia aż pachną! Pięnie, jak zwykle. I zdrówka dla Was, kurujcie sie kochani!