środa, 30 czerwca 2010

truskawka

jestem w ciągu..... im bardziej jestem przemęczona, tym więcej dziergam...no i mundialejro sprzyja...
no tak czy inaczej poszłam za ciosem i walczę z kolejnym Kimowym projektem, również z Misty.
tym razem to Peace. nazwijmy go truskawą, bo wymowa peace czegoś mi się w przykry sposób kojarzy.
dłubię z sol levante. skład więcej niż szlachetny, jedwab, bawełna i len, śliczna, mięciutka, dzierga się, no powiedzmy nie najgorzej, choć faktura niteczki nie sprzyja gładkiemu przeplataniu się oczek.
myślę, że troszkę w szczegółach pomajstruję we wzorze. to znaczy już majstruję. podoba mi się sweterek wcięty w talii, mocno dopasowany, ale nie podoba mi się, że w oryginale ta talia jest podejrzanie nisko. dlatego zrobiłam w ryżowym dole blisko 20 rzędów więcej. to powinno poprawić proporcje sweterka.
w planach mam do tego rękawki 3/4, ale zobaczymy na ile włóczka pozwoli. pierwszy raz z niej dziergam, więc nic jeszcze o jej wydajności powiedzieć nie mogę.

wygląda to to mniej więcej tak

8 komentarzy:

Agnieszka pisze...

Rzeczywiście skład szlachetny. I kolor królewski! Co to za włóczka? Nie spotykałam takiej u siebie.

effcia pisze...

produkt Adriafilu, nazwa linkuje do sklepu:)

Agata pisze...

będzie fantastyczny w tym kolorze. A jakby Ci zabrakło, to jeden motek z dłuuugim ogonkiem leży u mnie...
choć Ty jesteś cienka [w ciele, nie w umiejętnościach ;) ] i pewnie Ci zostanie. Pozdrawiam!

Fiubździu pisze...

zupełnie nie zwróciłam uwagi na ten sweterek wcześniej. Jest na prawdę świetny! Chyba i ja za niego się wezmę. Kolor jest bosssski!

artesanka pisze...

Zapowiada się bardzo obiecująco.
...pozdrawiam...

effcia pisze...

Agato, na razie liczę, że mi starczy, ale jak byu co... to się do Ciebie uśmiechnę szeroko:)

Ula Zygadlewicz pisze...

Ciekawa jestem bardzo Twojej truskawkowej wersji tego uroczego sweterka.

klikaf pisze...

Dziś odkryłam Twój blog i..... chyba zamknę swój, ze wsytu.... Pozdrawiam zza miedzy :-)