o takie
powyciągałam z zakamarków wszelkie trofea i ufo, proszzzzzz jaki teraz porządek!
***
Bławatka powoli przybywa, jego losy były już zagrożone, bo rozjechał mi się ażurek i musiałam trochę spruć. Niby nic, a okazuje się, że połapanie wszystkich oczek z tej cienizny nie jest wcale łatwym zadaniem. Już już miałam ochotę rzucić tym w kąt, ale jakoś się udało i dłubię dalej.
Nie wiem tylko kiedy to skończę, chyba na następną zimę...... jest tego ledwie 40 cm.....
Wygląda mniej więcej tak
To jakieś wariactwo, ale jak pewnie niektórzy zauważyli, w pudłach mam tego cieniuśkiego merino więcej.... niedawno przyjechały do mnie 2 moteczki w ślicznej zieleni....
emerald lies....
ps. zdjęć słonika na ludziu jeszcze przez jakiś czas nie będzie....dziś rano dopadł mnie dżolizm.....przez opryszczkę usta mam na pół twarzy......
5 komentarzy:
...hihihi... pudła mam identyczne. Nie dość że porządek to jeszcze całkiem ciekawie prezetują się na półce.
ta zielonka cudna
pozdrówko:)
Laurko, toć mam tak samo! porządek się mnie nie ima, choć tak się staram:) niestety dzieci mają tak samo, w związku z powyższym ochrypłam dziś usiłując nakłonić towarzystwo do uprzątnięcia kipiszu jaki mieli w pokoju.... ale chociaż wymieniłam szare kartony na ładne pudełka i wywaliłam resztę topornych drutów na żyłce, które się jeszcze poniewierały po kątach.
Oprych jest koszmarny, normalnie dżoli dla ubogich, na całych ustach mi wywaliło i nawet herbaty nie mogę się bez bólu napić, grrr
mi się wydaje, że te 40 cm to mało, za to z każdym rządkiem podoba mi się ta siatka bławatna coraz bardziej, nie mogę się finalu doczekać:)
Jaka lewa Lauro, no coś Ty … …artystyczna dusza to się zwie!
A widziałaś kiedyś artystę z pedantycznie wysprzątaną pracownią, bo ja nie…
Pisząc o porządku w pudełeczkach , miałam na myśli te włóczki które zalegają lub chwilowo bez przeznaczenia.Ale te od weny … wiadomo że blisko wzroku i rąk, bo nie dość że uczta dla oczu to jeszcze trzeba poniziać ,popróbować a i pomysł na dzieło w każdej chwili może wpaść , no nie...)))
Zazdroszczę tylko, że się te skarby w pudełkach zmieściły...
Kolory merino fantastyczne!
kurczaki chyba za Twoim przykładem tez muszę się wziąć za porzadki, bo u mnie mały pie**nik w tym własnie.
Życzę szybkiego wyleczenie opryszczki też dlatego bo nie mogę sie doczekać wersji ludziowej :)
Prześlij komentarz