nie wiem, albo ślepa jestem, albo monitory są źle skalibrowane, albo już jestem tak zmęczona, że nie wiem co zamawiam.
powiedzmy, że ma kolor musu borówkowego, albo buraczków, czyli coś jak kolor oryginalnej Ruby.
włóczka nazywa się bardzo egzotycznie SAMOA, produkuje to Zitron. 100% bawełny, splot i konsystencja jak dropsowy Muscat. noo, może odrobinkę cieńsza, ale nie sprawdzałam.
mimo, że nie czerwona przyjemnie sunie po drutkach.
na jedwabny tweed jakoś nie mam na razie pomyslu. to znaczy wiem jaką chcę formę, ale nie mogę zdecydować o szczegółach, więc wzięłam się za tę nieczerwoną bawełnę.
postanowiłam wypróbować nową dla mnie metodę dziergania od góry. CONTIGUOUS. skorzystałam z darmowego, bardzo dobrze rozpisanego wzoru on the beach

co oznacza, że.....będzie cardigan :)