czwartek, 7 października 2010

Fran Solo

Zimno się zrobiło, a syn zgubił czapkę, wessała ją czeluść szkolnej szatni.
Jeden filmowy wieczór i oto jest.


wzór: 100% improwizacji
materiał: trochę medusy w kolorze ciemno popielatym  i trochę pomarańczowego ideala, nić elastyczna do wrobienia w ściągacz
druty: KP 3,5

właściciel zadowolony. szczególnie ze stworka:)

8 komentarzy:

Jadzia pisze...

Wcale się nie dziwię , każdy chciał by mieć takiego stworka. Prosty ,acz wspaniały pomysł. Gratuluję. Pozdrawiam i wykonawczynię i właściciela.

MaBa pisze...

Stworek wymiata i dodaje uroku. Szczerze to wróżę rychłe pochłonięcie i tego cuda przez czeluści, bo niejeden zazdrośnik się pewnie znajdzie ;)

Bea pisze...

Świetna czapa i synuś taki uroczy...
Taaaa...te czeluści szatniowe to i mojemu skarbowi dały sie kilka razy we znaki ;)

Gosia pisze...

Fajny pomysł a stworek bomba:)

tkaitka pisze...

A mnie się wydaje, że mama tak samo zadowolona...:)
Dobry pomysł z tym stworkiem!

Ula Zygadlewicz pisze...

Fajny stworek nie jest zły ;)

piaseiza pisze...

Pomysł świetny w swej prostocie.

artesanka pisze...

Udana improwizacja.
...pozdrawiam...