wtorek, 12 listopada 2013

blacky black

no co tu gadać, listopad nie kusi kolorem, dlatego dzisiaj powrót do czerni...


no dobra, to nie do końca wina listopada, taki kolor miało zamówienie


na dwa lariaty


oba wykonane są z TOHO 80 (dawno nie używałam takich dużych!), z mieszanki czerni błyszczącej i matowej z domieszką hematytu


było? pewnie, że było, to zestaw sprawdzony, więc wrócił:)

oba naszyjniki mają po 125 cm (nie licząc zawieszek), różnią się wykończeniem

oto pierwszy, z czarnymi koralikami (no name) na końcach


i drugi


z koralikowymi "frędzlami" z empikowych rokoko w rozmiarze 4,5 mm



kompletnie nie do kompletu powstała ukośnikowa bransoletka


trochę "eksperymentalna", pierwszy raz zrobiłam ukośnik z takich dużych koralików


jest konkretna, masywna i całkiem fajna, mam nadzieję, że szybko znalazła swoją rękę:)


jest jeszcze jedna, trochę podobna


na pewno z takim samym zapięciem


bransoletka wykonana z empikowych rokoko w rozmiarze 2,5 mm, ale jak to z nimi bywa, te 2,5 mm jest bardziej niż umowne

też już ma swoją rękę:)



no i razem


detale zapięć






idę szukać koloru....


a na deser propozycja w sam raz na nędzne listopadowe wieczory, 
ultra puchaty i przytulasty Collisław :)

















8 komentarzy:

Unknown pisze...

bardzo ładny ten kompleciki,moje kolorki!!pozdrawiam

babojola pisze...

Skromne i proste a bardzo piękne :)

Yellow Mleczyk pisze...

szalenie eleganckie, takie wieczorowe. bardzo mi się podobają, a i wykonanie zdjęć mistrzowskie!!!

pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

Deilephila pisze...

Kusisz czernia? i dobrze bo jest przepiękna :)

nuta pisze...

Klasyka i elegancja i wszystko na temat!

piaseiza pisze...

Przepiękne - za każdym razem ;)

Unknown pisze...

Śliczne rzeczy :)..trafiłam przypadkowo na bloga, ale myślę, że częściej tu będę wpadać...

Ewa-Handmade-Art pisze...

Piękne ,cudowne,śliczne