poniedziałek, 15 listopada 2010

nic się nie dzieje

Nic się nie dzieje, zero skończonych projektów. Jeden rozgrzebany (jeszcze 1,5 rękawa). Kupiłam silkblooma w pięknym grafitowym kolorze i garść perłowych guziczków w kolorach trzech. Pomysły są. Czasu nie ma. Byłam na starych śmieciach - w Krakowie. Drutów w rękach nie miałam. Aparatu też nie. Szkoda, że cztery dni tak szybko minęły.....
silkbloomowy sweterek (w rozmiarze xs) rozpiszę, obiecuję, tylko oddech złapię.

5 komentarzy:

Agnieszka pisze...

Ewa, nie musi się ciągle dziać coś ekstra :) Jesień, krótszy dzień, mniej słońca. Jak adaptacja pierwszaka, dobrze się czuje?

effcia pisze...

a dziękuję pierwszak pierwsza klasa:) w nowej szkole w pełni się zaaklimatyzował, szkoła znowu jest przyjaznym miejscem.

Ahrana pisze...

ważne że Jesteś....:)))

elżbieta pisze...

No i informacja że wszystko ok. jest najlepsza .

artesanka pisze...

Z tym czasem to ogólnie jakoś kiepsko - nie tyko u Ciebie, ale ważne, że masz pomysły.
...pozdrawiam...