kolejne zamówienie, kolejny lariat, nadal tonacje miodowo jesienne
ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła
ten jest cieniowany
a przejścia między kolorami są łagodne
całość wykończyłam zawieszkami w kolorze bursztynu, z koralików, które znalazłam w "zasobach"
bardzo jestem zadowolona z całości, choć to nie moja tonacja
poza zamówieniem powstały dwie bransoletki na szczupłe ręce
jedna ukośnikowa, druga prosta
cieniutką (na 5 koralików) zabrała mi córka :)
a ta szersza, ukośnikowa (na 8 koralików) wciąż jest
WOLNA
delikatna, śmietankowa, z wygodnym magnetycznym zapięciem
10 komentarzy:
Przepiękny.. Jestem pod wrażeniem. Znowu! :)
miodzik jest piękny :)
Cudowne pastele, ale ile się musiałaś nawdziewać koralików!!! Zapraszam na candy koralikowe u mnie , co prawda bransoletka jest, ale też kulki koralikowe i jeszcze coś! Zapraszam do zabawy i pozdrawiam!
Kurcze....znów moje klimaty :)Effcia Twoje koralikowanie to mistrzostwo świata. Podziwiam i zazdroszczę.
Moje klimaty,jka najbardziej! Potwierdzam, mistrzostwo!
Prześlicznie wygląda!!! kolorki przecudowne, no po prostu łał!!!!
Twoje lariaty nigdy mi się nie znudzą - zwłaszcza wykończenia dodają smaku
bardzo smaczne ;)
a teraz - druty w dłoń!!!!
Po kilku dniach koralikowania zatęskniłam za wełną, a po dwóch dniach dziergania - za koralikami... Zgapiłam od Ciebie jeden wzór, przyznaję się.
Cudności !
Przepiękny!
Prześlij komentarz