nie nie, bez obaw, nie będzie kulinarnie, będzie jak zwykle, koralikowo.
jakiś czas temu zrobiłam kolczastą bransoletkę, o taką
marzył mi się naszyjnik do kompletu. trochę to trwało, ale mam!
zużyłam ok. 4 opakowań RIZO, ilości TOHO 110 (galvanized aluminium) i 80 (opaque pepper red) nie kontrolowałam
jest dokładnie taki, jaki miał być!
ten jest mój! ale oczywiście można zamówić podobny :)
a na deser Collin :)
5 komentarzy:
Kolczaste wyroby są bardzo kuszące:)
Collin wymiata! Jest piękniejszy od wszystkich biżu na świecie!
Muszę przyznać,że ten kolczasty naszyjnik wygląda naprawdę ślicznie. Taki troszkę niegrzeczny, z pazurkiem :)A kotek jest prześliczny:)
Ciekawy pomysł z tymi wystającymi z jednej strony koralikami. Prześliczne zdjęcia z futrem <3
Musze spróbować tych kolczatek:)
Prześlij komentarz