poniedziałek, 8 lipca 2013

czerwone risotto


nie nie, bez obaw, nie będzie kulinarnie, będzie jak zwykle, koralikowo.

jakiś czas temu zrobiłam kolczastą bransoletkę, o taką


marzył mi się naszyjnik do kompletu. trochę to trwało, ale mam!


zużyłam ok. 4 opakowań RIZO, ilości TOHO 110 (galvanized aluminium) i 80 (opaque pepper red) nie kontrolowałam


jest dokładnie taki, jaki miał być!


ten jest mój! ale oczywiście można zamówić podobny :)




a na deser Collin :)




5 komentarzy:

ka.ma.mi pisze...

Kolczaste wyroby są bardzo kuszące:)

Ewa pisze...

Collin wymiata! Jest piękniejszy od wszystkich biżu na świecie!

Caterina pisze...

Muszę przyznać,że ten kolczasty naszyjnik wygląda naprawdę ślicznie. Taki troszkę niegrzeczny, z pazurkiem :)A kotek jest prześliczny:)

Naila pisze...

Ciekawy pomysł z tymi wystającymi z jednej strony koralikami. Prześliczne zdjęcia z futrem <3

nuta pisze...

Musze spróbować tych kolczatek:)